wtorek, 30 czerwca 2015

NIESAMOWITE PRZYGODY ARTURA P. #5

Cześć :) Dziś będzie kolejna część przygód Artura uwięzionego w LoL-u. Zapraszam do przeczytania :)

Artur zamknął oczy w oczekiwaniu na ugryzienie odbierające mu życie. Jednak do takowego nie doszło. Zdziwiony gracz otworzył oczy i ujrzał... Ashe. Stała z rozwianymi, białymi włosami i łukiem w lewym ręku. U stóp kobiety leżało martwe ciało Warwicka. Zwierzę miało przebitą strzałą tętnicę szyjną.
- Jeden z trzech tysięcy najlepszych graczy, a nie umie używać skilli. No ładnie. - zakpiła.
- Gram Vi po raz pierwszy. - skłamał Artur. Vi była jego ulubioną postacią.
- Ta, jasne. - mruknęła. - Uważaj na siebie. Następnym razem nie będę ciebie ratować.
- Umm, ok. - gracz patrzył jak Ashe odeszła i mruknął do siebie - Zanim się stąd wydostanę, muszę rozgryźć, jak użyć w Virtual Reality umiejętności Vi.
Tak więc Artur skrył się w pobliskim lesie i zaczął trening.

2 komentarze: